Yara była w strasznym stanie, gdy ktoś zauważył ją na poboczu autostrady i zadzwonił do Hope For Paws. Pies nadal by tam, gdy ktoś z ratownictwa poszedł jej szukać.
Była przerażona i nie ufała wolontariuszowi Hope For Paws. Udało jej się nawet przegryźć drogę do uwolnienia się z obroży szybkiej, którą zarzucił jej na głowę za pierwszym razem.
Ale to nie zamierzało go powstrzymać. Wiedział, że musi zdobyć psa przed opuszczeniem terenu. Nie było mowy, żeby wyjechał bez niej.
Bezpański pies prowadził go powolnym pościgiem w trudny teren.
Jedna z nóg American Staffordshire Terriera była mocno złamana, co stało się boleśnie widoczne, gdy wlokła ją za sobą, potykając się, gdy próbowała przegnać swojego ratownika.
Zdobywanie zaufania
Widać było, że psina odczuwa ból i stara się unikać kolejnych. Jej zaufanie do ludzi było tego dnia nieistniejące.
Jej wkrótce przyszły ratownik nie miał przy sobie żadnych smakołyków, co nieco utrudniłoby sprawę, zwłaszcza gdy pies potrzebował pilnej pomocy medycznej. Nie było wiele czasu do stracenia.
Na szczęście wolontariusz o złotym sercu nie poddał się i próbował dalej. Udało mu się wsunąć na jej głowę kolejną obrożę, a potem jeszcze jedną tylko po to, by mieć pewność, że już więcej nie ucieknie.
Kokietował psa, aby napił się wody. Początkowo niechętnie podchodziła, ale szybko zmieniła zdanie, gdy zobaczyła, co to jest.
Wypiła wszystko, co było w misce.
Heading in the right direction
Następnie dwójka powoli pokonywała drogę powrotną w kierunku parkingu. Yara zatrzymywała się po drodze kilka razy, zarówno z powodu niechęci, jak i zmęczenia. Widać było, że wiele przeszła i że cierpi.
Inny wolontariusz podciągnął ich samochód i pomógł włożyć Yarę do klatki do transportu.
Warczała i kłapała na nich, gdy siedziała w środku, ale powoli zaczęła się uspokajać i przyzwyczajać do ich obecności.
Nadal bardzo ją bolało i to było widać.
Druga szansa
Zawieźli Yarę do weterynarza, gdzie przeszła operację. Niestety okazało się, że jej złamana noga jest całkowicie zmiażdżona i trzeba będzie ją amputować.
Mimo to, mimo że miała teraz tylko trzy nogi, zaczynała się już czuć lepiej.
Jej nastrój poprawił się teraz, gdy ból odchodził.
Kiedy jej ratownik przyszedł, aby sprawdzić na niej, ona nuzzled jego rękę zamiast rosnąć lub próbować ugryźć go.
Ostatecznie trafiła do opieki zastępczej przez The Little Red Dog Inc, gdzie jest do dziś.
Jej przybrana mama mówi, że jest garstką. Piesek się ekscytuje i lubi skakać. Jeszcze trochę czasu zajmuje jej oswojenie się z obcymi ludźmi. Jednak zrobiła duże postępy i jest żywym i szczęśliwym psem. To, że ma trzy nogi wcale jej nie spowalnia.
Wspaniale jest widzieć, jak zachowuje się jak szczęśliwy i dobrze dostosowany szczeniak, zamiast pełnego bólu i strachu psa, którego ratownicy znaleźli na poboczu drogi.
To niesamowite, co troska może zrobić.
Proszę podziel sie tym to ze swoimi przyjaciółmi i rodziną.
ARVE Error: need id and provider