Jedną z najgorszych rzeczy, jakie człowiek może zrobić zwierzętom, jest nieodpowiedzialna hodowla.
Niektórzy ludzie bardzo interesują się i lubią hodowlę, zwłaszcza że istnieje rynek ludzi preferujących konkretne rasy lub ich mieszanki. Spowodowało to rozprzestrzenienie się tzw. młynów szczeniąt.
Młyny szczeniąt to nielegalne i nieetyczne hodowle, głównie psów. Posiadane przez nie psy żyją w nieludzkich warunkach. Często są trzymane w klatkach z niewielką lub żadną opieką medyczną.
Joe Kay jest ratownikiem zwierzęcym, trenerem, opiekunem i koordynatorem adopcji.
Pomaga zwierzętom znaleźć nowy, kochający dom. Jego historie w mediach społecznościowych zawsze przyciągają uwagę miłośników zwierząt i potencjalnych adoptujących.
Tak poznał Sunshine, buldoga francuskiego i matkę z młyna szczeniąt. Tak bardzo się trzęsła, że skuliła się w kącie i unikała kontaktu wzrokowego.
Jednak Joe nie poddał się i cierpliwie czekał, aż jej zaufa.
Powoli się jej przedstawiał. Siadał w jej klatce i upewniał się, że się nie przestraszy.
Po dwóch tygodniach zaczęła wąchać jego ręce i zaufała mu jeszcze bardziej. Zamieszczał filmy o Sunshine i swoich postępach w zdobywaniu jej zaufania. Tam właśnie znalazła ją Tina i od razu zaplanowała spotkanie z nią.
Sunshine bała się Tiny podczas ich pierwszego spotkania.
Tina zobaczyła, jak bardzo jest chuda i myśl o pozostawieniu jej w schronisku zmiażdżyła jej serce. Pomyślała, że Sunshine potrzebuje trochę miłości i opieki i że jest najlepszą osobą, która może jej to dać.
Tina przywiozła Sunshine do domu i obiecała, że sprawi, że poczuje miłość, na którą zasługuje. Jednak nie była to łatwa droga dla nich obojga.
Tina zauważyła, że Sunshine nie wiedziała “jak być psem.”
Wszystko było dla niej zupełnie nowe. Na szczęście Tina miała innego psa o imieniu Mia. Sunshine naśladowała wszystko, co ona robiła. Nie miała pojęcia o zabawie i nie wiedziała, co zrobić ze wszystkimi zabawkami, a nawet z ich łóżkiem.
Aż w końcu nadszedł czas, że wyszła ze swojej skorupy. Pojawiły się zoomies, a Sunshine była zupełnie nowym psem. Ona i Mia połączyły się tak dobrze, a Tina nie mogła być jeszcze bardziej wdzięczna.
Pewnego dnia Tina oglądała jeden z filmów Joe, kiedy coś zauważyła.
Zobaczyła, jak uszy Sunshine podniosły się na dźwięk jego głosu. Mała Frenchie rozpoznała głos pierwszej osoby, której zaufała. Jej ogonek merdał z radości.
Tina pomyślała o tym, żeby skontaktować się z Joe poprzez wideorozmowę, a Sunshine była tak szczęśliwa, że zobaczyła go na ekranie telefonu Tiny. Zgodzili się spotkać, aby “nadrobić” zaległości.
Dzień w końcu nadszedł – Sunshine i Joe spotkali się ponownie, odkąd została adoptowana.
Była takim szczęśliwym psem, wydziwiającym na parkingu w kierunku Joe, gdy jej ogon merdał z radości. Joe był zachwycony widząc ją szczęśliwą i zdrową. Najwyraźniej rozpoznała człowieka, któremu zaufała jako pierwszemu, który doprowadził ją do jej wiecznego domu.
The Dodo opublikował tę historię ku pamięci Sunshine. Niestety odeszła sześć miesięcy po tym, jak została adoptowana z powodu infekcji serca, którą nabyła w młynie szczeniąt. Chociaż chcielibyśmy, aby miała więcej czasu z Tiną, cieszymy się, że spędziła swoje ostatnie tygodnie w miejscu, w którym była bezpieczna i kochana.
Zobacz film o słodkim Sunshine poniżej.
Proszę podziel sie tym to z przyjaciółmi i rodziną.