Ralph Dorn z Virginii opiekuje się Goldendoodle’em o imieniu Harley.
Pewnego wieczoru Harleya Goldendoodle’a nigdzie nie było widać. Oczywiście Ralph zastanawiał się, gdzie się podział.
Był 2 czerwca nad jeziorem, a pies wyraźnie zapuścił się gdzieś daleko. Jezioro przy ich domu było rozległe i dawało wiele możliwości dla żądnego przygód psa.
Dość szybko Ralph zobaczył Harleya nad jeziorem. A pies nie był sam.
Harley okazał się niezłym pływakiem – dzięki swojemu retrieverowemu DNA. Wydaje się, że rasy i mieszanki retrieverów nie mogą pozbyć się miłości do wody.
Harley był na środku jeziora wiosłując obok młodego jelenia, który prawie utonął.
Goldendoodle wiosłował wzdłuż, pomagając utrzymać zmartwionego płowego nad wodą. To może być pierwsza lekcja pływania dla tego zwierzęcia, jeśli się nad tym zastanowić.
A płowa miała szczęście, że Harley tam był. W tak dużym jeziorze nigdy nie ma gwarancji, że przyjazny pies przyjdzie cię uratować.
W końcu udało im się dotrzeć do brzegu.
Harley następnie przyniósł małego jelonka na ich trawnik i zaczął go lizać i pielęgnować.
Jakby chciał powiedzieć “poznałem cię podczas ratowania twojego życia, więc teraz jesteśmy przyjaciółmi”, Harley nie zostawiał płodu w spokoju. Wydawał się zdeterminowany, by z nim zostać.
To oczywiście nie było wyjście, gdyż matka płowej była w pobliżu i czekała na ponowne połączenie z dzieckiem. Może i uratowałeś jej życie, Harley, ale nie jesteś jeleniem!
Wokół pojawiła się łania szukająca swojego dziecka. Podążała za skrzeczeniem płodu na podwórko Dorna.
Dorn widział wszystko. Teraz wiedział, że matka zajmie się tym. Zaprowadził Harleya do środka, a płową zostawił na zewnątrz, by matka mogła się po nią udać.
Będąc ostrożną matką, jaką była, łania poczekała, aż Dorn i Harley znajdą się poza zasięgiem wzroku, zanim wyszła z płową.
Teraz zjednoczeni, para odeszła pozornie na dobre.
Gdy nastał poranek następnego dnia, Dorn zauważył Harleya niecierpliwie biegającego od okna do okna. Coś ekscytującego było na zewnątrz i Dorn otworzył drzwi wejściowe, by zobaczyć co to było.
Gdy Harley biegł za linię drzew, Dorn usłyszał kwilenie płowego zwierzęcia.
Płowa z wczoraj wróciła i wygląda na to, że wróciła, by podziękować.
Czy to nie brzmi jak ze starego filmu Disneya?
Dotknęli się nosami, pomiziali i mieli ostatnią chwilę, zanim płowa odejdzie na dobre. Żegnaj, przyjacielu!
Będąc certyfikowanym psem terapeutycznym, pomaganie i pocieszanie są tym, co Harley robi najlepiej. Dzięki tym dwóm umiejętnościom, zrobił przyjaciela i dał nam tę uroczą historię do przeczytania.
Harley zazwyczaj pracuje z ludzkimi dziećmi – takimi jak wnuki Dorna.
Ale miłość i opiekuńczość psa wydaje się być uniwersalnym językiem.
Ani Harley, ani Ralph Dorn nie wiedzą, gdzie teraz znajduje się to płowe zwierzę i jego matka. Płowa miała zaledwie kilka dni, kiedy to się stało – ocenia Dorn.
Ponad 100 000 osób z miłością zareagowało na historię, którą Dorn podzielił się na Facebooku.
Zawsze jest miejsce na więcej oczu, które mogą przeczytać o tej historii. Uprzejmie udostępnij ten artykuł większej liczbie osób, aby i one mogły o nim przeczytać!
Proszę podziel sie tym to ze swoimi przyjaciółmi i rodziną.