To zawsze wspaniałe być świadkiem rodzącego się życia.
To jedna z największych tajemnic życia i tego, jak życie rośnie w środku. Od czasu, gdy tworzą się w łonie matki, do momentu, gdy się rodzą.
To dlatego każde narodziny są warte świętowania, zwłaszcza gdy przechodzisz przez tak wiele prób, aby się tam dostać.
Ale to jest bardziej niezwykłe w przypadku zwierząt, bo one się od nas jakoś różnią.


Niezależnie od tego, czy wykluwają się z jajka, czy rodzą się żywe, nigdy tak naprawdę nie wiemy, jak zwierzęta się rozmnażają.
Chociaż istnieją pewne podobieństwa do ludzkich narodzin, różnice między nimi a nami zawsze pozostawiają ludzi w zachwycie.


W przypadku tych zwierząt, które wykluwają się z jaj, trzeba by trochę poczekać na uformowanie się jaja jeszcze dłużej.
Natomiast te zwierzęta, które rodzą się żywe, bardziej przypominają to, jak rodzą ludzie, a różnice polegają na okresie ciąży, czasie porodu i wielu innych.
Te różnice sprawiają, że poród zwierząt jest fascynujący.


Niektóre zwierzęta rodzą swoje młode już z zębami i mogą jeść pokarm stały (na przykład świnki morskie).
Inne mogłyby już stać i chodzić po kilku minutach lub dniach od urodzenia.
To są rzeczy, które w przypadku ludzi zajęłyby lata!
Jednym z tych zwierząt są krowy, a ich proces rodzenia (lub cielenia) jest fantastyczny.


Ich okres ciąży jest prawie taki sam jak u ludzi i wynosi 283 dni lub dziewięć miesięcy i jeden tydzień.
Jednak ich cielenie (lub kiedy zaczynają dostarczać dziecko) trwa tylko 30 minut.
Ciężarna krowa położy się, a jej worek z wodą pęknie.
Po tym dziecko zaczyna wychodzić – najpierw przednie racice – aż do ich całkowitego wyjścia.
Gdy dziecko jest już na zewnątrz, matka natychmiast staje i zajmuje się swoim cielakiem.
Tak jak wtedy, gdy ta góralska krowa w Dale Farm urodziła swoją krowę.


To był cudowny widok, aby zobaczyć, jak matka krowa natychmiast pielęgnowane jej cielę, gdy zobaczyła go na zewnątrz i na ziemi.
Ciągle lizała i niuchała młodego, pielęgnując go do czysta.
Kilka minut później cielak rozpoczął swoje pierwsze próby stania.


Jak można było się spodziewać, upadł i potknął się więcej niż kilka razy.
Wciąż próbował dowiedzieć się, jak znaleźć równowagę.
Oczywiście nadal zapoznawał się z tym, co jego ciało potrafiło zrobić kilka minut po urodzeniu.
Wtedy wreszcie znalazł równowagę i próbował swoich dziecięcych kroków!


Próbował utrzymać równowagę, a zobaczysz jego chybotliwe nogi, gdy stawiał pierwsze kroki.
Mały po małym, cal po calu, zaczął poruszać się samodzielnie.
Och, walka tego cielaka była serdeczna do oglądania, zwłaszcza, że widać, jak matka muczy, jakby go dopingowała.
Cielęta w pierwszych godzinach są zdane na matkę.


Przylegają do nich przez większość czasu i znajdują je ssące od matki dla utrzymania. Cielenie się krowy jest tylko początkiem silniejszej i głębszej więzi między matką a cielęciem, aż do momentu, gdy będzie ono wystarczająco duże, by radzić sobie samo.