Niektóre rodziny mogą być całkiem duże. Ale wątpię, byś znalazł rodzinę większą niż ta z Illinois.
Ta rodzina ma tyle wnuków, że ramki na zdjęcia ledwo mieszczą się na ich ścianach!
Poznajcie Leo i Ruth Zanger z Illinois, którzy są małżeństwem od 66 lat i mają 100 wnuków.
Tak, 100 wnuków. To dużo dzieci do pilnowania i nie winię cię za to, że robisz podwójne ujęcie przy tym nagłówku.
Ich setny wnuk urodził się w 2015 roku, po latach oczekiwań.
Kiedy zdali sobie sprawę, że liczba wnuków, które mają, wynosi 99, stało się to trochę wyścigiem, aby zobaczyć, które z ich dzieci urodzi numer 99.
Technicznie rzecz biorąc, nie wszystkie dzieci są “wnukami” właściwie. Niektóre z nich są prawnukami. Ale kiedy jesteś wystarczająco długo, aby mieć tak wiele, rozróżnienie nie ma tak dużego znaczenia.
Dziecko numer 100 nazywa się Jaxton Leo Zanger. Jest 46. prawnukiem.
To naprawdę rodzi pytanie, kto liczy.
W rzeczywistości, gdybym był jednym z dziadków, mógłbym skończyć zapominając imiona ludzi.
Przynajmniej moje dzieci, wnuki i prawnuki nie mogą mnie za to winić.
Chodzi mi o to, ilu znasz ludzi, którzy mają 53 samych wnuków?
Ale zaraz, 53 wnuków i 46 prawnuków daje tylko 99. Ten drugi? To jest wielki, wielki wnuk. Tak, to się robi coraz bardziej szalone, prawda?
Zaczęło się, gdy Leo i Ruth mieli 12 własnych dzieci.
Już teraz to więcej, niż większość ludzi kiedykolwiek planuje mieć. Ale przypuszczam, że chcieli mieć dużą rodzinę.
27 lat dzieliło ich najstarsze dziecko od najmłodszego.
Ich najstarsze dziecko, które teraz ma ponad 60 lat, miało już własne dzieci zanim urodziło się jego najmłodsze rodzeństwo. Tak więc najmłodsze rodzeństwo urodziło się już wujkiem.
Szalone, jak to działa, co?
Nie trzeba dodawać, że spotkania rodzinne są jedną heck of the occasion.
Na większość zgromadzeń muszą wynająć budynek kościelny, bo tylko on może ich wszystkich pomieścić.
“Kiedy zbieramy się razem, to jest duże. To jest naprawdę duże.” – powiedziała Donna Lane, jedna z córek Leo i Ruth
Przynajmniej przy tak dużej rodzinie, posiadanie wszystkich chętnych nie jest problemem.
Nie będzie prawie nudny lub pusty wieczór kolacji dla Zangersów.
“Jest dużo ludzi – dużo dzieci – ale o to właśnie chodzi. Zawsze mamy naprawdę dobry czas.” – kontynuowała
Byłoby dość trudno zebrać wszystkich do udziału w spotkaniu, gdyby mieszkali w różnych stanach. Na szczęście większość rodziny mieszka w Illinois. Wyobrażasz sobie mieć setki krewnych w różnych stanach i próbować zaprosić ich wszystkich na obiad?
Leo przyznaje, że ich rodzina prawdopodobnie nie zatrzymuje się na 100.
“Spodziewam się, że będzie ich więcej. Nie zdziwiłoby mnie to żadne, bo jest tam jeszcze wiele młodych rodzin, które dopiero zaczynają.”
Żartuje, że ich rodzina “mogłaby założyć własne miasto”
Nie wątpię w niego ani trochę.
Cóż, to przyszłe dziecko czeka wielka niespodzianka, gdy tylko się urodzi.
W międzyczasie, urodziny, Boże Narodzenie, Thanksgivings i Nowy Rok nigdy nie są nudne dla Zangers.
Jeśli podobało Ci się czytanie tego artykułu, to proszę, udostępnij go i niech więcej osób go czyta!
Proszę podziel sie tym to ze swoimi przyjaciółmi i rodziną.
Źródło: TODAY, Global News, Rodzina Zangerów z Quincy, Illinois na Facebooku,