Mała krowa w Holland w stanie Nowy Jork uciekła z rzeźni i uciekła do lasu.
Wiele osób próbowało jej szukać.
Niektórzy byli szczerze zaniepokojeni jej bezpieczeństwem, a byli też tacy, którzy chcieli ją upolować dla jej mięsa.
Rzucali na nią okiem, ale nikt nie mógł jej złapać.
Bonnie, mała krówka, dorastała na farmie, na której hodowano bydło przeznaczone na ostateczny ubój.
Właściciel gospodarstwa zmarł, a rodzina właściciela postanowiła sprzedać bydło, które posiadała, do innej rzeźni.
Podczas gdy pracownicy gospodarstwa byli zajęci załadunkiem innych krów, Bonnie wykorzystała zamieszanie innych krów, aby uciec do pobliskiego lasu, gdzie nikt jej nie znajdzie.
Była zima.
Była zima, kiedy Bonnie uciekła, a las był pokryty około trzema stopami śniegu, co sprawiło, że poszukiwania jej były naprawdę trudne.
W końcu poddali się, zwłaszcza że i tak nie mogli jej znaleźć.
Wtedy Bonnie spotkała swoje plemię.
Było tam stado jeleni, które znalazło Bonnie i przyjęło ją do swojej grupy.
Razem wędrowały przez las, troszcząc się o siebie nawzajem.
W międzyczasie w całym lesie ustawiono mnóstwo aparatów tropiących, aby Becky Bartels mogła robić zdjęcia wędrującym jeleniom.
Okazało się, że Becky była właścicielką ziemi, na którą Bonnie zawędrowała, a teraz żyje ze stadem jeleni.
Kiedy przeglądała zdjęcia na karcie pamięci aparatu, była zszokowana, że znalazła krowę żyjącą z jeleniami.
To była Bonnie.
Miało to wiele sensu, ponieważ zarówno krowy, jak i jelenie są zwierzętami stadnymi.
A ponieważ Bonnie straciła swoje stado, miała szczęście, że została przez to stado adoptowana, zwłaszcza w sezonie zimowym.
Becky postanowiła, że zrobi, co może, aby krowa miała co jeść.
Codziennie chodziła tam, gdzie przebywała Bonnie i dawała jej jedzenie i ściółkę.
Bonnie jadła podawane przez nią jedzenie, ale nadal była nieufna i bojaźliwa wobec tego człowieka.
Ale, ponieważ robiła to codziennie, Bonnie zaczęła się ocieplać do Becky i nie bała się już podchodzić do niej, by prosić o przekąski.
Becky wiedziała, że to nie może trwać długo.
Jej sąsiedzi już grozili, że zastrzelą Bonnie, jeśli znajdzie się na ich posesji.
Aby ją chronić, Becky skontaktowała się z Farm Sanctuary, lokalnym sanktuarium dla zwierząt z siedzibą w Watkins Glen w Nowym Jorku.
Prowadzeni przez Dyrektora Krajowego Farm Sanctuary, Susie Coston, wymyślili plan schwytania Bonnie, aby mogli przenieść ją do swojego sanktuarium.
Nie byłoby to takie proste.
Ponieważ Bonnie była nieufna wobec ludzi, nie było łatwo się do niej zbliżyć.
Na szczęście mieli Becky, która była gotowa zrobić to, co było potrzebne, aby Bonnie znalazła się w bezpiecznym miejscu.
Po konsultacji z weterynarzem Farm Sanctuary, postanowili dać Bonnie środek uspokajający, aby łatwiej było ją zabrać do ich ciężarówki.
Dodaliby środek uspokajający do jej jedzenia, które Becky by jej podała.
Bonnie nadal nie ufała ludziom.
Niestety, za każdym razem, gdy Bonnie wpadała w oko jakiemuś człowiekowi, uciekała.
Postanowili zabarykadować teren i zamknąć go, kiedy Bonnie wchodzi do środka po jedzenie.
Odpowiednie dawkowanie
Na początku dawka nie była wystarczająco silna i Bonnie nadal kopała i chodziła.
Postanowili podać silniejszą dawkę następnego dnia i zadziałało.
Pracownicy Farm Sanctuary załadowali Bonnie do swojej ciężarówki i przywieźli ją do Farm Sanctuary, gdzie wiedzie dobre i bezpieczne życie z innymi krowami.
A wszystko to dzięki współczującej naturze Becky.
Zobacz podróż Bonnie w filmie poniżej!
Proszę podziel sie tym to z przyjaciółmi i rodziną.