Koty mają bardzo wyjątkowe zachowania. Czasami są etykietowane jako nielojalne i nieufne, inni uważają, że są najlepszymi towarzyszami, jacy istnieją. Jednak w obliczu tej pozornej różnicy wyłania się nieopowiedziana historia Lulu.
Rzecz w tym, że Lulu to uratowany z ulicy kot, który ma bardzo skomplikowaną przeszłość. Schronisko, które ją dostało, musiało ją wziąć, aby ją wyleczyć, nakarmić i oddać do adopcji, gdy wyzdrowieje. Przez pierwsze dni w schronisku kotka wyglądała na bardzo wyczerpaną i zmęczoną.
“Ze względu na problemy zdrowotne, (Lulu) mieszkała w schronisku od roku (…) Kiedy pierwotnie ją dostaliśmy, nie mogła nawet skakać” , wspominał jeden ze współpracowników ośrodka.
Kiedy nastąpił niezwykły powrót do zdrowia, kobieta o imieniu Kayla natychmiast szaleńczo zakochała się w kotce. Ale to, co naprawdę miało być niespodzianką, to sposób, w jaki Lulu zamierzała okazać swoją wdzięczność za danie jej szansy na życie.
Za każdym razem, gdy Kayla przychodzi do domu, Lulu zakłada swoje kapcie aż do stóp. Kotka jest prawdziwą gospodynią i pozwala się kochać swojej przybranej matce. Pomiędzy mruczeniem i przytulaniem pozwala się kochać, jakby była wdzięczna za wszystko, co zostało dla niej zrobione.
Dziwne w tym zachowaniu jest nie tylko to, że zdarzyło się raz. Chodzi o to, że stało się ono powtarzalne do tego stopnia, że nie jest przypadkowe. Dla Kayli jest to jeden z najlepszych momentów dnia, kiedy widzi, jak jej droga przyjaciółka obdarza ją gestem czułości.
Lulu zostawiła za sobą szare chwile życia i teraz cieszy się z przebywania w towarzystwie spektakularnego człowieka, który nie opiera się czułym gestom swojej nowej przyjaciółki. To tak, jakby powiedzieć: dziękuję, iż mnie kochasz!